Witam i przepraszam wszystkich zainteresowanych, za tak duże opóźnienie w napisaniu tej opinii.
Piszę ją bez czytania innych opinii, więc jest obiektywna z mojego punktu widzenia.
Odsłuch robiłem na wzmacniaczu Yamaha AX-720, amplitunerze AV Yamaha RX-V 640 RDS oraz CD Onkyo-DX 7222 (modyfikowane o wzmacniacze operacyjne na wyjściu ) i Onkyo DX-7210, kolumny DIY podłogowe na Visatonach z górnej półki, kable to zwykła ( ale prawdziwa ) miedź beztlenowa z polskiego Technokabla. Utwory użyte do testu, to smooth jazz, by lepiej wychwycić różnice.
Odsłuch prowadzony był w różnych kombinacjach sprzętowych na tym samym materiale muzycznym, prowadzonych w tym samym czasie ( czyli bezpośrednio po sobie, by łatwo dało wychwycić się ewentualne różnice ) z filtrami i zaraz potem bez.
Tyle wstępu, idźmy do meritum.
Najważniejsze konkluzja – naprawdę słyszałem różnicę w brzmieniu.
Teraz jaką ? Dźwięk z filtrami stawał się bardziej krystaliczny, wyraźniejszy, sterylny. Słychać było więcej szczegółów. Góra stawała się dźwięczniejsza, szczegółowa. Bas stawał się bardziej suchy, krótki i szybki. W pierwszym momencie wrażenia są bardzo pozytywne i miłe dla ucha. Brzmienie jest czystsze, bardziej szczegółowe , polepsza się stereofonia, poszerza baza, precyzyjniej można zlokalizować instrumenty i wokalistów.
Super, tylko brać, ale ....! Podstawowa rzecz która zauważyłem to ewidentne obcięcie dolnego basu. Druga rzecz to pozbawienie utworu części treści muzycznej, ”masy”.
Nie wiem jak to dokładnie ująć, chodzi mi o to co napisałem na wstępie, o sterylizacji dźwięku. Brakuję po prostu wypełnienia pomiędzy tymi wyraźnymi dźwiękami, chociaż czasami są to „przybrudzenia” dźwięku.
Reasumując: słyszałem różnicę, w pierwszym momencie miłą dla ucha, ale ja wolę oryginalny dźwięk, z całą swoją zawartością.
Pozdrawiam.
Andrzej